Gdy poznaliśmy Adama i Violę, czyli opiekunów Rodzinnego Domu Dziecka z Bydgoszczy, a przede wszystkim te wspaniałe dzieciaki, wiedzieliśmy, że nasza współpraca będzie trwała latami. Tak też się stało, ponieważ ten Rodzinny Dom Dziecka jest inny, niż wszystkie. Tutaj panuje miłość, zrozumienie, wspólny szacunek, ale też odpowiednie zasady. Adam i Viola robią wszystko, by zapewnić dzieciom jak najlepsze warunki, tak naprawdę kosztem swojego życia. Pewnego dnia porzucili swoją pracę zawodową i w pełni poświęcili się pomocy dzieciom.
W Rodzinnym Domu Dziecka w Bydgoszczy przebywa około dziesiątki podopiecznych. Około, ponieważ opiekunowie nie potrafią odmówić pomocy, gdy jest potrzeba dołączenia kolejnych dzieci, także na krótszy czas. To “praca” na pełen etat, choć w tym przypadku to za mało, a słowo “praca” nie jest do końca adekwatne. Aby zrozumieć, jak poświęcają się dla swoich podopiecznych, trzeba spędzić z nimi minimum kilka godzin. Czerpią jednak z tego niezwykłą satysfakcję. Dzieci również się odwdzięczają i pokochały Violę i Adama. Miłością bezwarunkową i wzajemną.
Nasza Fundacja spędziła z nimi całe dni, a nawet tygodnie. Zorganizowaliśmy im wiele wycieczek: do Trójmiasta, Warszawy, Poznania, Zakopanego czy parku rozrywki Energylandia. Dzięki wsparciu naszych przyjaciół czy sponsorów pokazaliśmy im również przyjemne aspekty życia: piękne hotele, widowiskowe imprezy sportowe i kulturalne, pyszne jedzenie w restauracjach. Cały czas jednak tłumaczymy im, że aby żyć na takim poziomie, trzeba pójść odpowiednią drogą i włożyć wiele pracy.
Dzieci również nas bardzo polubiły, jeśli nie pokochały. To często młodzież, która pochodzi z bardzo trudnych rodzin, a historie niektórych z nich są przerażające. Dziś to wspaniali, uśmiechnięci młodzi ludzie, którzy mają marzenia i widzą światełko w tunelu. A my cieszymy się, że dokładamy do tego chociaż małą cegiełkę.